…wiele ze mnie tu zostanie poza grobem.” Tak pisał Horacy w “Pieśni III”. Nie umarł. Nadal żyje w swoich dziełach. Tak samo, jak inni przed nim i po nim: poeci, pisarze, pieśniarze, kompozytorzy, malarze, rzeźbiarze i inni artyści wszechczasów.
Prawie osiemdziesiąt lat temu, w Brandenburgii, niedaleko miejscowości Furstenberg, więźniarki KL Ravensbruck rozpaczliwie walczyły o zachowanie człowieczeństwa w zdehumanizowanym obozowym świecie. Ich bronią była twórczość: poezja i proza trzymały te dzielne kobiety przy życiu, na przekór głodowym racjom żywności i nieludzkim warunkom bytowania. Nie wszystkim udało się dotrwać do końca wojny. Jednak wołanie tych, które zdołały zostawić swój literacki ślad, nadal słychać – mimo przepaści lat, która nas od nich oddziela. “Jeśli echo ich głosów zamilknie, zginiemy” – mówi Maria Lorens, córka byłej więźniarki, Katarzyny Matei.
Pani Lorens jest pomysłodawczynią ogólnopolskiego konkursu “W Kręgu Poezji i Prozy Lagrowej Więźniarek KL. Ravensbruck”, w którego trzeciej edycji wzięły udział:
Weronika Zarzycka z klasy IV Ti,
Emilia Kondracka z klasy IV Tl
oraz Aleksandra Rozpędowska z klasy I Te.
Weronika i Emilia zostały laureatkami konkursu, zajmując drugie i trzecie miejsce. Nasze Dziewczyny otrzymały w nagrodę książki oraz gadżety. Weronika ponadto wybiera się wraz ze swoją Opiekunką – panią Agnieszką Świrską – do Rudy Śląskiej, by wziąć udział w Gali Finałowej konkursu, a także do Niemiec, gdzie zwiedzi Miejsca Pamięci KL. Ravensbruck.
Czy zrobiły to dla nagród? Dla szóstek z jezyka polskiego? Dlaczego córki świata komórek i komputerów poświęciły swój czas i energię, by nauczyć się na pamięć słów spisanych przed niemal wiekiem przez umęczone kobiety, których egzystencja zredukowana została do słowa: przetrwać? Mam nadzieję, że – niezależnie od pierwotnej motywacji – Weronika, Emilka i Ola stały się wzmocnieniem echa głosów Dziewczyn z Ravensbruck.
Mam też nadzieję, że gdy umazana na twarzy, bosa postać w skromnej sukience wyszła na scenę, gdzieś poza czasem i przestrzenią na wychudłej twarzy zagościł uśmiech a głos Grażyny splótł się w jedno z głosem Weroniki:
Kołysanka
Kołysz mnie do snu w Twych ramionach
Słodko kołysz mnie do snu
Blady księżyc nam swój uśmiech śle
Z dala dobranoc powiedz mu
Świat cichutko śpi. Nie mów nic
o wszystkim daj zapomnieć
Daj zapomnieć o dręczącym dniu
I kołysz mnie do snu
Lu -li w dal płynie mój śpiew
wśród palmowych drzew my dwoje
Lu-li piosenka w dal
w twych ramionach żal ukoję
Kołysz mnie do snu – Kocham Cię
przy Tobie tak dobrze mi tu
Szczęście samo nocy tej
kołysać nas do snu.
Grażyna Chrostowska, nr obozowy 7714
P.S. 6 kwietnia w Gali Finałowej Weronika zajęła I miejsce. BRAWO!!