„Santa Claus is coming…”*)
… śpiewają amerykańskie dzieci, mając w głowach obraz pogodnego staruszka w czerwonym stroju, niosącego nieprawdopodobnie wielki wór z prezentami dla wszystkich, którzy w mijającym roku „byli grzeczni” (nie „grzeszni”!). Za oceanem Mikołaj chodzi – a raczej sunie na swoich saniach – dopiero w czasie świąt Bożego Narodzenia (a dokładnie w nocy z 24 na 25 grudnia). Pierwszego dnia Świąt (zwanego tam po prostu Christmas Day) dzieciaki znajdują pod choinką prezenty.
W Europie, poza świątecznymi paczkami pochodzącymi – w zależności od regionu – z różnych źródeł (tego samego, co wyżej Mikołaja, Gwiazdora, Gwiazdeczki, a nawet Dzieciątka!), silna jest nadal tradycja wzajemnego obdarowywania się w dniu 6 grudnia – na Świętego Mikołaja. Czasami nazywamy to święto po prostu „Mikołajkami”.
Jest to dzień poświęcony świętemu chrześcijańskiemu (zarówno katolickiemu, jak i prawosławnemu), który za życia był biskupem Miry w Licji, na terenie dzisiejszej Turcji. Według średniowiecznej hagiografii żył on na przełomie III i IV wieku, i wsławił się cudami oraz pomocą biednym i potrzebującym. Stąd prezentowa tradycja…
Z okazji nadchodzącego „Mikołaja” życzę wszystkim, by odnaleźli w sobie szczodrość i radość wypływającą z obdarowywania innych. Dzieląc się z bliskimi nie zapominajcie o tych, którzy bliskich nie mają.
A jeżeli myślicie, że macie za mało „kasy” żeby kogoś obdarować, pamiętajcie o takich skarbach, jak życzliwość, uśmiech, czy po prostu Wasz czas, który możecie poświęcić na pomoc potrzebującym.
Radosnego świętowania!!
*) „Święty Mikołaj nadchodzi…”